Blog? Ale po co?

A BO TAK 

Pomysł na pisanie bloga chodził mi po głowie od dłuższego czasu. Tylko o czym pisać skoro w mojej głowie zwykle jest tzw. „ogarnięty chaos”? A dlaczego tak jest?

A dlatego, że właściwie codziennie wpadam na jakiś „genialny pomysł” i staram się go wprowadzić w życie. Od najbardziej banalnych do tych na najwyższym poziomie mojego zaangażowania i oczywiście nie tylko mojego bo zazwyczaj staram się kogoś w to wciągnąć :D. Pomyślałam sobie że w ten sposób zorganizuję nasze życie. Jak zakładki bloga, to będzie łatwiej tak myślę.

Kolejnym powodem jest uświadomienie sobie w pewnym momencie, że z osoby która nienawidzi samotności i zawsze się otacza ludźmi, znajomymi, przyjaciółmi, zostajesz przez większość czasu sama z dzieckiem. Wygląda to tak jakby nagle ogrom tych bezdzietnych i „dzietnych” starszych omijał cię szerokim łukiem bo w takim DWUPAKU nie nadajesz się do życia towarzyskiego. Ale nikt tego głośno nie powie tylko raz na jakiś dłuższy czas wpadnie w odwiedziny na godzinkę. Tylko nieliczna garstka osób zdaje sobie sprawę, że Oliwia nie jest przeszkodą i nadal można się spotkać pograć, pogadać czy pogrillować, z LARPowaniem jest gorzej ale już niedługo i wracam do gry 😈.

W takich okolicznościach siedząc w domu, trzeba się po prostu wygadać, a ile Oliwcia mojego gadania może wytrzymać? No dobra dużo 😉 ale przy okazji mogę rozwinąć moje zacięcie do pisania ( nie mylić z umiejętnościami). W końcu między innymi moja mama, czy babcia zawsze mi powtarzały, że powinnam książkę napisać (chyba tylko po to aby uwolnić ten strumień myśli? Nieeee, zdecydowanie jest to gejzer, który wystrzela w najmniej odpowiednim momencie).

Skoro już piszę to wykorzystam TU swoje dawne pomysły. I tak jeśli chodzi o pracę to konkurencja ZAWSZE kopiuje ze mnie, co prawda z mizernym efektem ale to robi, więc kiedyś się naprawdę W....KURZAŁAM, a teraz zastanawiam się czy się śmiać czy jest to może rodzaj uznania? Teraz naprawdę już mam to gdzieś.

Co mnie zawsze denerwowało gdy byłam w ciąży i starałam się wybrać odpowiednie wyposażenie dla niemowlaka? NATŁOK SPRZECZNYCH INFORMACJI. Ja zamierzam pisać recenzje rzeczy które osobiście przetestowaliśmy żeby takim jak my wtedy ( totalnym ignorantom) było łatwiej.

Nie zliczę ile w tamtym czasie przeczytałam blogów parentingowych, rodzajów forum, opinii na temat przedmiotu i hejtów jakim matki – wariatki (nie obrażając nikogo) obrzucały przedmioty tańsze niż te z najwyższej półki bo ich sprzęt jest drogi i porządny, a niektórym się jeszcze za to płaci. Jak już jakoś odstajesz bo myślisz inaczej to jesteś passé. Ale czy wysoka cena jest gwarancją jakości? Nie, nie i jeszcze raz nie. Nie twierdzę, że nie skorzystałam z wielu cennych uwag, ale nie dajmy się zwariować, bo czytając niektóre wpisy to naprawdę należy się zastanowić czy osoba która to napisała jest osobą poczytalną czy macierzyństwo już jej się całkiem na mózg rzuciło... Takie mamuśki rodem z amerykańskich filmów, kojarzą mi się z tabliczką z tyłu samochodu lub kubkiem „ mother of the year” jakby to był konkurs. Jednakże nie mają nic wspólnego z rzeczywistością tylko z własnym wyobrażeniem samej siebie.

A jest ona moim zdaniem taka, że owszem posiadanie swojego maleństwa jest najważniejsze w życiu, ale istnieje jeszcze coś takiego jak życie zawodowe czy towarzyskie i ogólnie ŻYCIE, które należy przeżyć RAZEM i na luzie 😸

To by było chyba na tyle, chociaż może być chaotycznie ponieważ sztuka pisanie bloga to tyyyle zasad, że to musi wejść w krew a od czegoś trzeba zacząć. 

Zdecydowanie muszę się nauczyć pisać krótsze zdania. Jakoś po angielsku jest to łatwiejsze.


See ya 

Komentarze

Popularne posty